Brzoskwiniowa obsesja, czyli sprawca całego zamieszania
By Generał Marchewka - lipca 23, 2018
W końcu! Po ponad roku wzdychania przyzwyczaiłam się, że paleta Too Faced Sweet Peach zostanie już tylko w sferze moich marzeń.
Moda na brzoskwiniowy makijaż rozpoczęła się właśnie od tej brzoskiwniowej rewolucjonistki i trwa do dziś, a Sweet Peach nadal jej króluje! W dobie hitowych palet wypuszczanych przez marki niemal co tydzień to ogromny sukces.
Mam sporo palet, a sławna brzoskwinka to spory wydatek (obecnie jej cena to 205 zł.). Kiedy otarłam łzy, a za pocieszacz służyła mi paleta Chocolate and Peaches marki Makeup Revolution, niespodziewanie dostałam Sweet Peach od mojego narzeczonego. Czy widziałyście bardziej fotogeniczną paletę?
I cóż mogę napisać? Przecież już zanim do mnie trafiła, wiedziałam, że jest cudowna i wyjątkowa. Urok lata zamknięty w zgrabnej kasetce! Ciepłe brzoskwiniowe odcienie i magiczny, słodki zapach – tyle wiedziałam już, zanim zanurzyłam w niej palce. Do tego dodajmy idealną pigmentację, bezproblemowe blendowanie i możliwość budowania intensywności koloru. Cienie na powiekach płynnie się łączą, nie tworząc jednak burej plamy – każdy kolor zachowuje swój odrębny charakter. Ładnie kleją się do siebie.
Jak prezentują się kolory? Ich nazwy oddają to niemal idealnie.
WHITE PEACH – biała satynka
LUCIOUS – mokry, błyszczący jasny brąz
JUST PEACHY – bardzo intensywny czysty róż z złotym błyskiem
BLESS HER HEART – zieleń khaki ze złotym błyskiem, bardzo intrygujący kolor!
TEMPTING – chyba najbardziej kremowa z wszystkich czerni świata, z subtelnie błyszczącymi na powiece drobinkami
CHARMED, I’M SURE – neutralny brąz, idealny do modelowania oka. Pigmentacja nie jest bardzo mocna, ale dzięki temu można uzyskać pożądane nasycenie, bo bez problemu da się dokładać
NECTAR – żólty beż z bardzo delikatnym błyskiem, uwielbiam takie lekkie kolory!
COBBLER – ciepły brąz z delikatnym błyskiem
CANDIED PEACH – matowy pomarańczowy, z nielicznymi drobinkami słabo widocznymi na powiece (jeszcze mniej niż w przypadku cienia TEMPTING), średnia pigmentacja
BELLINI – pudrowy, ale nasycony róż z mocnym złotym błyskiem
PEACH PIT – głęboki, ciemny intrygujący brąz
DELECTABLE – ciemny śliwkowy fiolet o słabej pigmentacji i z drobinami niemal niewidocznymi na powiece
PEACHES’N CREAM – idealny cielisty kolor
GEORGIA – cielisty matowy róż
CARMELIZED – ciemniejszy, błyszczący brąż
PUREE – matowy ciepły brąz
SUMMER YUM – matowy ceglany odcień
TALK DERBY TO ME – bardzo ciekawy cień. Matowa, szaro granatowa podstawa z wyraźnymi różowymi drobinami. Całość wygląda jak rozgwieżdzone fioletowe niebo.
Można zauważyć, że jedna połowa palety jest jasna, bardziej dzienna i lekka, a druga część to jej wieczorowe uzupełnienie.
Na zdjęciu swatche wykonane jednym pociągnięciem palca, na czystej skórze bez żadnej bazy.
Jak widać, zestawienie jest jednocześnie uniwersalne i bardzo intrygujące. Dzięki palecie można stworzyć modny od kilku sezonów ciepły makijaż oka, choć neutralne smoky też wyczarujemy.
Na blogu pojawi się jeszcze krótkie porównanie tej palety i inspirowanej nią palety Chocolate and Peaches od Makeup Revolution.
A co Wy myślicie o tej palecie? Czy można jej nie ubóstwiać?
0 komentarze