Bogini Brązu – idealna paleta dla córki młynarza? Glambox edycja III

By Generał Marchewka - lipca 16, 2018



Zawsze chciałam spróbować kosmetyków z słynnego sklepu Hani, Glam Shopu. Polska marka i wyróżniające ją, polskie nazwy! I to nie byle jakie! Zabawne, czasem niewiele mające wspólnego z kosmetykami. Musiałam sprawdzić, jak to jest mieć na oku np. Kosmiczną Pieczarkę…

Jestem cienioholiczką. Nie mogłam więc przejść obojętnie obok promocji na paletę Bogini Brązu, stworzoną w zeszłym roku. Bardzo podoba mi się stylistyka marki – proste, ale charakterystyczne opakowania kartonowych palet nie posiadają lusterka, lecz ja rzadko korzystam z tych dołączonych do palet. Ostatnio byłam troszkę zmęczona nasyconymi, intensywnymi cieniami, które w nadmiarze oferuje nam rynek. Tęskniłam za zwiewnym, lekkim jak wiosenny wietrzyk makijażem i zawsze przesadzałam z ilością cieni, których blendowanie zajmowało później wieki. Wiosenny makijaż totalnie mi nie wychodził.
Boginii Brązu jest bardzo ciekawą paletą, głównie dlatego, że w zestawie znajdują się cienie dające bardzo subtelny efekt. Nie jest to defekt w formule czy niedostateczna pigmentacja, a działanie zamierzone przez Hanię, która sama powtarza, że nasycenie cienia nie zawsze powinno być intensywne. Wszystko zależy od tego, jaki efekt chcemy uzyskać, a Boginii Brązu daje efekt rozświetlony, delikatny i lekki. Po prostu podkreślający letnią opaleniznę plażowej boginii.

To nie paleta dla każdego. Subtelność efektu wielu może nie przypaść do gustu. Jednak to, co wielu uznałoby za wadę, dla mnie czyni Boginię Brązu wyjątkową wśród palet.


Oglądając cienie w palecie obawiałam się, że mam już podobne kolory. Jednak teraz wiem, że te kolory są naprawdę niepowtarzalne, wprost idealne na słoneczne miesiące, choć wiem, że nie będę ich unikać i w ponure dni. Poza kolorami idealnymi do make up no make up są tutaj dwa matowe, intensywne akcenty. Jak prezentują się cienie po kolei?



WANILIOWE
– półprzejrzysty, przyjemnie beżowo – żółty, z nienachalnym ale i nie zbyt słabym błyskiem;
PERŁA – cielisto – pomarańczowa, delikatna, również błyszcząca;
LAGUNA – bardzo ciekawy seledyn, też ze złotym błyskiem;
PIWNY – ciemny brąz ze złotym błyskiem;
KOKTAJL – daje bardzo wyjątkowy efekt, złoty róż – lekko brzoskwiniowy;
GRZANE ZŁOTO – to idealna nazwa dla tej miedzi;
MATOWA POMARAŃCZA – to taka mała iskierka prądu w tej palecie, która elektryzuje całą kompozycję. Najintensywniejsza, neonowo – malinowa pomarańcza o bardzo mocnej pigmentacji, Swatcha z ręki musiałam wręcz szorować płynem micelarnym! Cudowna do zaakcentowania dolnej powieki, ale jako akcent albo nawet całość na górnej powiece będzie równie atrakcyjna;
FIGIEL – błyszczący róż, ale o zupełnie innym charakterze, niż KOKTAJL. Pudrowy i słodki, raczej bez domieszki innych barw. Trochę przypomina mi słynny cień z Kobo o nazwie Golden Rose, ale jest delikatniejszy;
WYPIECZONY – to drugi mat w tej palecie. Perfekcyjnie napigmentowany, ciemnobrązowy. Będzie dobry zarówno do przyciemnienia linii rzęs czy zewnętrznego kącika, jak i wyblendowania załamania powieki;
MACHOŃ – satynowy brąz, przywodzący na myśl właśnie machoniowe drewno. 



Choć głównie znajdziemy tu cienie delikatne i o bezpiecznych kolorach, to mamy też kolor seledynowy i pomarańczowy, oraz dwa maty. Perfekcyjna, przemyślana kompozycja. Żaden z cieni nie znalazł się tu przypadkowo. Kolor, wykończenie i formuła każdego zostały dogłębnie przemyślane. Bardzo to szanuję, bo widać, że Hania całym sercem angażuje się w to, co robi! Miło używać takiej palety, szczególnie jeśli dla Was, tak jak dla mnie, makijaż ma duże znaczenie.
Muszę również wspomnieć o tym, że cienie są bardzo miękkie i aksamitne, aż szkoda wyciągać z nich paluchy!
Dla mnie to nowa, wakacyjna perełka. Paleta jednak nie cieszy się dużą popularnością, bo formulacja jest zupełnie inna, niż w większości hitowych obecnie palet, gdzie dominuje nasycony pigment. To paleta stworzona do innego efektu niż wyraźny makijaż, paleta dla łatwych, szybkich i subtelnych akcentów, dlatego nie każdemu może się spodobać.


Paleta jest jeszcze dostępna i to w bardzo atrakcyjnej cenie. Dziwię się, że się nie wyprzedała, ale wiadomo, że rynek teraz pełen jest palet wartych uwagi i tych trochę mniej interesujących. Trudno czasem odnaleźć się w tym gąszczu. A Wy macie tę paletę? Macie ochotę się na nią skusić, a może to nie Wasza bajka?

  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze